Można oczywiście stwierdzić, że to metafora. Ale co ona nam ma przybliżyć?

Zacznijmy od PRL-u.
Formalnie nazwa zaistniała  22 lipca1952 roku.
Wcześniej od 1945 funkcjonowało pod przedwojenną nazwą Rzeczpospolita Polska.
Wikipedia określa je jako  państwo niesuwerenne oraz satelickie pozostające pod polityczną dominacją ZSRR.
29 grudnia o godz. 23.00  Sejm PRL IX kadencji znowelizował konstytucję i przywrócił nazwę sprzed 22 lipca 1952 roku, czyli Rzeczpospolita Polska.
Nastapiła zmiana nazwy, ale zachowana została ciagłość władzy państwowej.
Można się spierać czy powstało inne państwo polskie, czy stare państwo spokojnie kontynuowało istnienie.

Co rozumie się pod pojęciem"sieroty",
 Potocznie to osoby nieposiadające obojga rodziców (sieroty zupełne) lub jednego rodzica (półsieroty).


I tym sposobem doszliśmy do sierot po PRL-u.
Czy państwo-osoba prawna może być uważana za rodzica człowieka?
Jeżeli nie , to dalsze rozważania nie mają innego sensu niż zabawa słowna.

Jeżeli tak, to czy dotyczy to tylko PRL-u?

Może poluzujmy wodze wyobraźni i poezji.
Poobserwujmy sieroty po Generalnej Guberni albo Rzeczpospolitej Zamachu Majowego...
Jeszcze  żyje ich ponad 200 000.
A może przeanalizujmy zachowanie sierot po Królestwie Polskim tworzonym przez imperatora petersburskiego w XIX wieku istniejące 100 lat
lub stworzonego przez cesarza niemieckiego w latach 1917-1918.
W tym wypadku to już zdecydowanie zahaczymy o sprawy niebiańskie.

Zapewne w dobrej wierze autor sierot po PRL-u jak i komentujący wyrazili swoje uczucia.
Jednak z  doświadczenia wiem, że z uczuciami innych osób  rozsądnie jest nie dyskutować.
Są takie, jakie są.
Jeżeli musisz, to wysłuchaj.
Ale nie próbuj oceniać.

Na koniec wrócę jeszcze do opisu PRL-u jako państwa niesuwerennego.
Mamy 2024 rok i państwo o nazwie Rzeczpospolita Polska.
Czy można je opisać per analogiam:
od 1989 roku była państwem niesuwerennym oraz satelickim pozostającym pod polityczną dominacją USA?