To smutne, bo to prawda. To zabawne, bo to prawda.
Teatr wyborczy w USA wszedł w końcową fazę.
Manipulowanie emocjami tzw. wyborców przez medialnych szamanów budzi jednocześnie podziw dla ich bezdusznego profesjonalizmu jak i strach ze względu na ich...bezduszny profesjonalizm.
Świadomość polskich oglądających przekomarzanki waszyngtońskich elit jest też narażona na rykoszety massmediów zza oceanu.
Pozwoliłem sobie na przytoczenie jednej krótkiej opinii na temata Kamali Harris i przypomnienie większego materiału o osobie, która tę opinię wyraziła.
Czy można napisać, tak jak w Polsce PiS-PO=jedno zło, Kamala i Donald, to jedna moneta?
Przyznaję, że bliskie jest mi takie podejście.
Nie twierdzę, że "bokserzy" nie są autentyczni, lecz że "ring" należy do kogoś innego, który jest wygrany niezależnie od jakiegokolwiek nokautu.
Przy okazji, taki rykoszet, można dojść do nieortodoksyjnych pomysłów lub wątpliwości.
Np. wojna na naszej planecie nie rozgrywa się między USA a Rosją ani USA a Chinami.
Ona jest między Pentagonem a Departamentem Stanu/CIA.
Czy dla dobra nas wszystkich lepiej będzie, że Pentagon wygra tę wojnę, czy że CIA?
A teraz już zapraszam nasze ŚWIADOMOŚCI do wzmocnienia świadomości w walce z emocjami.
Rok 2024:
MUSK: "Nie ma sensu krytykować Kamali Harris, ona jest po prostu twarzą znacznie większej maszyny.
Powie wszystko, co jest na teleprompterze. Utknie, jeśli teleprompter się zepsuje... To ten, kto steruje teleprompterem, jest u władzy".
TUCKER: "Kto to jest?"
MUSK: "To nie jest żaden jeden mózg. Kamala jest czymś w rodzaju marionetki z gdzieś na północ od 100 (treserów)"
TUCKER: "Założę się, że znasz 80 z nich."
MUSK: "Prawdopodobnie znam większość z nich".
Rok 2022:
Elon Musk nie jest outsiderem-renegatem – jest potężnym wykonawcą Pentagonu
AUSTIN, TEKSAS – Propozycja przejęcia Twittera przez Elona Muska wywołała poruszenie wśród wielu profesjonalnych komentatorów. „Musk nie jest właściwym liderem dla ważnej misji Twittera” – głosił jeden z nagłówków Bloomberga . Sieć nalegała również , „Nic w dotychczasowej historii CEO Tesli nie wskazuje na to, że będzie ostrożnym zarządcą ważnej własności medialnej”. „Elon Musk jest ostatnią osobą, która powinna przejąć Twittera” – napisał Max Boot w The Washington Post , wyjaśniając, że „jest przekonany, że w mediach społecznościowych wszystko uchodzi. Aby demokracja przetrwała, potrzebujemy więcej moderacji treści, a nie mniej”. Ironia mediów należących do Michaela Bloomberga i Jeffa Bezosa, ostrzegających przed niebezpieczeństwami związanymi z pozwoleniem miliarderowi-oligarsze na kontrolowanie naszych mediów, została ledwie skomentowana.
Dodatkowo, wiele celebrytów publicznie opuściło platformę mediów społecznościowych w proteście przeciwko proponowanemu zakupowi za 44 miliardy dolarów. Wydawało się to jedynie potwierdzeniem dla wielu osób o poglądach na wolność słowa, że południowoafrykański miliarder był outsiderem-renegatem, którego misją było uratowanie internetu przed autorytarną kontrolą elit (pomimo faktu, że pożycza pieniądze od rządów Kataru i Arabii Saudyjskiej, aby to zrobić).
Musk celowo wykreował sobie taki wizerunek: prawdziwej postaci Tony'ego Starka, który myśli samodzielnie i nie jest częścią ustalonego porządku. Jednak za tą starannie skonstruowaną fasadą Musk jest ściśle związany z państwem bezpieczeństwa narodowego USA, będąc jednym z jego najważniejszych partnerów biznesowych. Krótko mówiąc, Elon nie stanowi zagrożenia dla potężnej, zakorzenionej elity: jest jednym z nich.
Musk, którego majątek szacowany jest na 230 miliardów dolarów, co stanowi ponad dwukrotność produktu krajowego brutto Ukrainy, zyskał wiele pozytywnej reklamy za przekazanie tysiąca terminali Starlink do kraju, pomagając jego mieszkańcom powrócić do sieci po walce z awarią internetu w dużej części kraju. Starlink to usługa internetowa umożliwiająca posiadaczom terminali łączenie się z jednym z ponad 2400 małych satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej. Wiele z tych satelitów zostało wystrzelonych przez firmę technologiczną SpaceX należącą do Muska.Do Ukrainy z miłością
Jednak wkrótce okazało się, że w tej niezwykłej „darowiźnie” Muska kryje się o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości rząd USA po cichu zapłacił SpaceX najwyższą cenę za wysłanie ich zapasów na teren objęty wojną. Wiadomo, że USAID – rządowa agencja antypowstańcza, która regularnie działa jako organizacja zmieniająca reżim – wyłożyła pieniądze na zakup i dostarczenie co najmniej 1330 terminali.
Starlink nie jest rozwiązaniem masowym. Każdy terminal – który jest w istocie małą, przenośną anteną satelitarną – ma wyraźnie ograniczony zasięg i jest przydatny tylko w sytuacjach hiperlokalnych. Mykhailo Fedorov, minister transformacji cyfrowej Ukrainy, oszacował , że 10 000 terminali Starlink pozwalało około 150 000 osób pozostać online.
Tak mała liczba osób korzystających z tych urządzeń budzi zdziwienie. Kto jest na tyle ważny, aby otrzymać takie urządzenie? Z pewnością tylko osoby o wysokiej wartości, takie jak szpiedzy lub agenci wojskowi. To, że Starlink służy celom wojskowym, jest teraz zupełnie niejasne. Rzeczywiście, w ciągu kilku tygodni Starlink stał się kamieniem węgielnym ukraińskiej armii, pozwalając jej nadal atakować siły rosyjskie za pomocą dronów i innych zaawansowanych technologicznie maszyn zależnych od połączenia internetowego. Jeden z urzędników powiedział The Times of London , że „musi” używać Starlink, aby atakować siły wroga za pomocą obrazowania termicznego.
„Starlink zmienił wojnę na korzyść Ukrainy. Rosja zrobiła wszystko, żeby wysadzić wszystkie nasze środki łączności. Teraz nie mogą. Starlink działa pod ostrzałem Katiuszy, pod ostrzałem artyleryjskim. Działa nawet w Mariupolu” – powiedział dziennikarzowi Davidowi Patrikarakosowi jeden z ukraińskich żołnierzy.
Odniesienie do Mariupola nawiązuje do niesławnej grupy nazistowskiej, batalionu Azow , która podobno również korzystała z technologii Muska. Nawet w podziemnej jaskini pod hutą stali Mariupola bojownicy Azow mogli uzyskać dostęp do Internetu i komunikować się ze światem zewnętrznym, a nawet przeprowadzać wywiady wideo z podziemia. W 2015 r. Kongres próbował dodać przepis do amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, stanowiący, że żadne wsparcie nie może trafić do Azow ze względu na ich ideologię polityczną. Ta poprawka została później usunięta na żądanie Pentagonu.
Dave Tremper, dyrektor Electronic Warfare w Pentagonie, śpiewał pochwały dla SpaceX. „To, jak to zrobili [utrzymując ukraińskie siły w sieci], było dla mnie oszałamiające” — powiedział , dodając, że w przyszłości armia USA „musi być w stanie mieć taką zwinność”.
Takie oświadczenie z pewnością przyciągnie uwagę szefów SpaceX, którzy od dawna czerpią zyski ze swoich lukratywnych relacji z armią USA. SpaceX opiera się w dużej mierze na kontraktach rządowych, ponieważ na wiele produktów firmy, zwłaszcza na starty rakiet, nie ma prawie żadnego popytu cywilnego.Człowiek-rakieta
Firma Muska otrzymała kontrakty warte miliardy dolarów na wystrzeliwanie satelitów szpiegowskich do celów szpiegowskich, wojny dronów i innych zastosowań wojskowych. Na przykład w 2018 r. SpaceX zostało wybrane do wystrzelenia na orbitę systemu GPS Lockheed Martin o wartości 500 milionów dolarów. Podczas gdy rzecznicy Sił Powietrznych podkreślali korzyści cywilne wynikające ze startu, takie jak zwiększona dokładność urządzeń GPS, jasne jest, że urządzenia te odgrywają kluczową rolę w globalnym nadzorze i trwających wojnach dronów. SpaceX zdobyło również kontrakty z Siłami Powietrznymi na dostarczenie satelity dowodzenia na orbitę, z Agencją Rozwoju Kosmicznego na wysłanie urządzeń śledzących w kosmos oraz z Narodowym Biurem Rozpoznania (NRO) na wystrzeliwanie satelitów szpiegowskich. Te satelity są używane przez wszystkie „wielkie pięć” agencji nadzoru, w tym CIA i NSA.
Tak więc w dzisiejszym świecie, w którym tak wiele informacji wywiadowczych i pozyskiwanie celów odbywa się za pośrednictwem technologii satelitarnej, SpaceX stało się równie ważne dla amerykańskiej machiny wojennej, jak bardziej znane firmy, takie jak Lockheed Martin i Boeing. Bez firmy Muska Stany Zjednoczone nie byłyby w stanie przeprowadzić tak inwazyjnego programu szpiegostwa i wojny dronów na całym świecie. Rzeczywiście, Chiny stają się coraz bardziej nieufne wobec tej potęgi i doradza się im opracowanie technologii antysatelitarnych, aby przeciwdziałać wszechwidzącemu oku SpaceX. Jednak sam Musk nadal korzysta z powszechnego przekonania, że nie jest częścią systemu.
Od początku istnienia w 2002 r. SpaceX zawsze było niezwykle blisko związane z państwem bezpieczeństwa narodowego, szczególnie z CIA. Być może najważniejszym ogniwem jest Mike Griffin, który w tamtym czasie był prezesem i dyrektorem operacyjnym In-Q-Tel, finansowanej przez CIA firmy venture capital, która stara się wspierać i sponsorować nowe firmy, które będą współpracować z CIA i innymi służbami bezpieczeństwa, wyposażając je w najnowocześniejszą technologię. „Q” w nazwie nawiązuje do „Q” z serii o Jamesie Bondzie – kreatywnego wynalazcy, który dostarcza szpiegowi najnowsze technologie przyszłości.

Michael Griffin, po lewej, spotyka się z Muskiem, po prawej, w 2005 r. w siedzibie NASA w DC. Renee Bouchard | NASA
Griffin był z Muskiem praktycznie od pierwszego dnia, towarzysząc mu w Rosji w lutym 2002 r., gdzie próbowali kupić tanie międzykontynentalne rakiety balistyczne, aby rozpocząć działalność Muska. Musk uważał, że może znacznie podciąć przeciwników, używając materiałów z drugiej ręki i gotowych komponentów do startów. Próba się nie powiodła, ale podróż scementowała trwałe partnerstwo między parą, a Griffin poszedł na wojnę dla Muska, konsekwentnie wspierając go jako potencjalnego „Henry'ego Forda” przemysłu rakietowego. Trzy lata później Griffin został szefem NASA, a później piastował wysokie stanowisko w Departamencie Obrony.
Podczas pracy w NASA Griffin zaprosił Muska na spotkania i zapewnił SpaceX wielką szansę. W 2006 r. NASA przyznała firmie kontrakt na rozwój rakiety o wartości 396 milionów dolarów – niezwykły „hazard”, jak powiedział Griffin, zwłaszcza że nigdy wcześniej nie wystrzeliła rakiety. Jak to ujął National Geographic , SpaceX „nigdy nie dotarłoby do tego miejsca, w którym jest dzisiaj, bez NASA”. A Griffin odegrał kluczową rolę w tym rozwoju. Mimo to w 2008 r. SpaceX znów znalazło się w opłakanym stanie, a Musk nie był w stanie wypłacać wynagrodzeń. Firmę uratował niespodziewany kontrakt NASA o wartości 1,6 miliarda dolarów na komercyjne usługi cargo. Tak więc od samego początku SpaceX było pielęgnowane przez agencje rządowe, które postrzegały firmę jako potencjalnie ważne źródło technologii.
Podobnie jak Henry Ford, Musk zajął się motoryzacją, kupując Tesla Motors w 2004 roku. Podobnie jak Henry Ford podzielił się kilkoma dość kontrowersyjnymi opiniami. Na przykład w 2019 roku zasugerował, że odparowanie czap lodowych Marsa poprzez serię eksplozji jądrowych może ogrzać planetę dostatecznie, aby podtrzymać życie ludzkie. Gdyby to zrobiono, prawdopodobnie nie byłoby to nawet jego najgorszą zbrodnią przeciwko kosmosowi. Podczas chwytu reklamowego w 2018 roku wystrzelił Teslę w przestrzeń kosmiczną za pomocą rakiety SpaceX. Jednak nie wysterylizował pojazdu przed zrobieniem tego, co oznacza, że był pokryty ziemskimi bakteriami – mikroorganizmami, które prawdopodobnie będą śmiertelne dla każdego obcego życia, na jakie się natkną. W istocie samochód jest bronią biologiczną, która może zakończyć życie na każdej napotkanej planecie.Nuklearne bombardowanie Marsa i wspieranie zamachów stanu
Musk zwrócił również uwagę, gdy przyznał, że współpracował z rządem USA w celu obalenia boliwijskiego prezydenta Evo Moralesa w 2019 r. Boliwia jest domem dla największych na świecie, łatwych do wydobycia rezerw litu, pierwiastka kluczowego w produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych. Morales odmówił otwarcia kraju na zagraniczne korporacje pragnące wykorzystać Boliwię dla zysku. Zamiast tego zaproponował opracowanie suwerennej technologii, aby utrzymać zarówno miejsca pracy, jak i zyski w kraju. Został obalony przez wspierany przez USA skrajnie prawicowy zamach stanu w listopadzie 2019 r. Nowy rząd szybko zaprosił Muska na rozmowy. Zapytany wprost na Twitterze, czy był zamieszany w obalenie Moralesa, Musk odpowiedział: „Zrobimy zamach stanu, kogo chcemy! Radź sobie z tym”.
Południowoafrykańczyk ma długą historię trollingu i wygłaszania prowokacyjnych oświadczeń, więc to „wyznanie” może nie być tak niepodważalne, jak się wydaje. Niemniej jednak wszelkie nadzieje na to, że Musk zarobi na Boliwii, legły w gruzach, gdy partia Moralesa powróciła do władzy w miażdżącym zwycięstwie rok później.

Oprócz miliardów w kontraktach rządowych, które firmy Muska zabezpieczyły, otrzymały również podobne kwoty w postaci publicznych dotacji i zachęt. Najważniejszym z nich jest Tesla, która korzysta w dużym stopniu ze skomplikowanych międzynarodowych przepisów dotyczących produkcji pojazdów elektrycznych. W celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla rządy na całym świecie wprowadziły system kredytów na pojazdy ekologiczne, zgodnie z którym pewien procent produkcji każdego producenta musi być pojazdami bezemisyjnymi. Tesla produkuje wyłącznie samochody elektryczne, więc łatwo spełnia ten cel.Najbogatszy człowiek świata, utrzymywany z pieniędzy podatników
Jednak system pozwala również Tesli sprzedawać nadwyżki kredytów producentom, którzy nie są w stanie sprostać tym limitom. Na konkurencyjnym rynku, na którym każdy producent musi osiągnąć określone cele, kredyty te są warte swojej wagi w złocie i przynoszą Tesli miliardy dolarów zysku rocznie. Na przykład, tylko w latach 2019–2021 Stellantis, właściciel marek Chrysler, Fiat, Citroen i Peugeot, wydał prawie 2,5 miliarda dolarów na przejęcie zielonych kredytów Tesli w USA i Europie.
Ten dziwaczny i samodestrukcyjny system w pewnym stopniu wyjaśnia, dlaczego Tesla jest warta więcej pod względem kapitalizacji rynkowej niż Toyota, Volkswagen, Mercedes-Benz, BMW, GM, Ford, Honda, Hyundai, Kia i Volvo razem wzięte, mimo że nie znajduje się nawet w pierwszej piętnastce producentów samochodów pod względem sprzedanych egzemplarzy.
Firma Muska otrzymała również znaczące wsparcie rządowe na wczesnym etapie działalności, otrzymując nisko oprocentowaną pożyczkę w wysokości 465 milionów dolarów od Departamentu Energii w 2010 roku, w czasie, gdy Tesla przechodziła kryzys, a jej przyszłość stała pod znakiem zapytania.
Podobnie jak wiele gigantycznych firm, Tesla jest w stanie rozgrywać stany przeciwko sobie, każda spragniona pracy lokalizacja licytuje się z innymi, aby dać korporacji jak najwięcej darmowej gotówki i zachęt podatkowych. Na przykład w 2020 r. Austin przyznało Tesli ponad 60 milionów dolarów ulg podatkowych na budowę fabryki ciężarówek.
To jednak była drobnostka w porównaniu do niektórych umów podpisanych przez Muska. Stan Nowy Jork przekazał Muskowi 750 milionów dolarów, w tym 350 milionów dolarów w gotówce, w zamian za budowę elektrowni słonecznej poza Buffalo – elektrowni, którą Musk miał zbudować gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem Nevada podpisała umowę z Teslą na budowę jej Gigafactory w pobliżu Reno. Dołączone zachęty oznaczają, że producent samochodów mógłby zgarnąć prawie 1,3 miliarda dolarów ulg podatkowych i kredytów podatkowych. W latach 2015–2018 sam Musk zapłacił mniej niż 70 000 dolarów federalnego podatku dochodowego.
Dlatego, podczas gdy 50-letni biznesmen przedstawia się jako niekonwencjonalny geniusz nauki – czyn, który przysporzył mu rzesze fanów na całym świecie – bliższe przyjrzenie się jego karierze pokazuje, że dorobił się fortuny w o wiele bardziej ortodoksyjny sposób. Najpierw urodził się bogaty , potem osiągnął wielki sukces jako miliarder dot-com, a na koniec, jak wielu innych, czerpiąc z ogromnego rządowego koryta.
A co może poważniejsze, bliskie powiązania SpaceX z armią i państwem bezpieczeństwa narodowego czynią tę firmę kluczowym elementem machiny imperium USA, pozwalając Waszyngtonowi szpiegować, bombardować i przeprowadzać zamachy stanu, kogo tylko zechce.
Z tego powodu tak wiele histerii, zarówno pozytywnej, jak i negatywnej, na temat trwającego zakupu Twittera przez Muska jest nieuzasadnione. Elon Musk nie uratuje ani nie zniszczy Twittera, ponieważ nie jest buntownikiem walczącym z establishmentem: jest jego integralną częścią.

Życie Moje i Nasze
(wcześniej Zbigniew1108) PRAWDA W ŻYCIU, ŻYCIE W PRAWDZIE 65 lat minęło.... Do teorii doszło doświadczenie. Zbudowałem swoje "malutkie" państwo polskie. Nawiążę współpracę z "malutkimi" państwami moich Rodaków.