to mają już pierwsze reakcje na ogłoszenie przez Morawieckiego rządowego programu "derusyfikacji gospodarki". Rosjanie w rewanżu proponują wyprzedzające "anulowanie" Polski.

Poniżej fragmenty artykułu z opiniotwórczego pisma rosyjskiego.
Wiosna dla ...
No właśnie, dla kogo?



VZGLYAD / Czas, aby Rosja zlikwidowała Polskę :: Polityka


Polskie władze kategorycznie nie są zadowolone z sankcji, które nałożyła na Rosję Unia Europejska.
Dlatego wymyślili własne – z rabunkiem na poziomie krajowym i "żelazną kurtyną" dla każdego, kto ma rosyjski paszport.
Warszawa próbuje "znieść" Rosję, co oznacza, że Rosja powinna zrewidować swoją politykę zagraniczną i najpierw znieść Polskę.

...pod pewnymi względami Polacy wyprzedzają całą planetę, wyprzedzają nawet Amerykanów i ustępują tylko Ukraińcom.

"Dla mnie nie ma czerwonych linii w sankcjach przeciwko Rosji...
Twarda konfiskata majątku oligarchów...
Konieczne jest zamrożenie wszystkich aktywów członków partii Jedna Rosja" – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

...

Aby nikt nie pomyślał, że to tylko groźby, polskie władze zapowiedziały całkowitą odmowę zakupu rosyjskiego gazu do końca roku – po wygaśnięciu kontraktu z Gazpromem nowy nie zostanie podpisany.
Trzeba przyznać, że zamach jest heroiczny, ponieważ teraz Federacja Rosyjska zaspokaja 50% potrzeb Polaków w niebieskim paliwie. 
Jest dla tego alternatywa – będzie droższa, ale czego nie poświęcisz dla rusofobii, jeśli jesteś Polakiem.

W pewnym sensie Polacy poświęcili nawet samych siebie – własną pamięć narodową.
Pięć lat temu w Polsce rządziła ta sama partia, co obecnie (narodowo-patriotyczne Prawo i Sprawiedliwość),
a na poziomie MSZ Kijów był jasno określony – "nie wejdziecie do Europy z Banderą".
Chodziło o to, że gloryfikacja osób zaangażowanych w czystki etniczne ludności polskiej
i ataki terrorystyczne na polskie władze są przeszkodą nie do pokonania na drodze do Unii Europejskiej.
...

Tymczasem "wszystko jest w porządku" z Banderą na Ukrainie - nie zamierzają z niej rezygnować
(a dokładniej, nie zamierzają odmówić na tym etapie operacji specjalnej rosyjskich sił zbrojnych, sugerującej m.in. "denazyfikację Ukrainy").
...

Rosja nie powinna jednak czekać na moment, kiedy wszystkie książki napisane w języku rosyjskim zostaną w Polsce spalone
i uwięzione za odznaki z rosyjską flagą.
Lepiej zlikwidować samą Polskę już teraz – w sposób prewencyjny.


Oczywiście nie mówimy o rozbiorach, jak za Katarzyny II czy Józefa Stalina
– nikt przy zdrowych zmysłach nie może chcieć wojny między Rosją a państwem NATO.
Należy postawić pytanie o zakaz jakichkolwiek inwestycji w Polsce, całkowitą blokadę importu,
zakaz większości transakcji i gwałtowną redukcję towarów, które Polacy będą mogli od nas kupić, jeśli jeszcze zechcą.
...

Lista traktatów między państwami, które nadal obowiązują, powinna również zostać zrewidowana w sposób bezwzględny –
z zachowaniem tylko minimum niezbędnego do zapewnienia, że (nie daj Boże) nie dojdzie do konfrontacji zbrojnej.


Jednocześnie nie trzeba wykorzeniać wszystkiego, co polskie, z Federacji Rosyjskiej w ogóle,
stając się jak Ukraińcy w ich walce ze wszystkim, co rosyjskie.
Nie ma potrzeby na przykład zmieniania nazw ulic na cześć tych Polaków,
którzy w relacjach z Rosją wyznawali zupełnie inne podejście niż dzisiejsza Warszawa.

O wiele ważniejsze jest wprowadzenie wszystkich ograniczeń jednocześnie
i nie zwlekanie z tym zbytnio, aby podsumować efekt ciosu gospodarczego,
który następnie (po 2022 r.) zostanie narzucony przez wzrost cen gazu dla ludności polskiej.

Polacy (w tym wyborcy) muszą zrozumieć, że nieadekwatna rusofobia ich polityków realnie szkodzi ich dobrobytowi jako narodu, 
tylko to da nieśmiałą nadzieję na reset relacji między naszymi krajami i narodami w przyszłości.
...


W przeciwnym razie Polacy są zdani na siebie, my jesteśmy sami, a ich nie znamy.
Kiedy pojawi się pokolenie racjonalnych polityków, którzy odpowiednio potraktują sąsiada na wschodzie
i zrozumieją, że dostęp do rosyjskiego rynku przyniesie dobro polskiej gospodarce,
niech wymyślą, co można zaoferować Rosji w celu przywrócenia stosunków.


Do tego czasu nie ma potrzeby tworzenia poczucia, że kraj taki jak Polska może bezboleśnie
"kenselizować" wszystko, co rosyjskie.
Daleko od tego, to kraje takie jak Polska mogą sprawiać szczególny ból.

Taki manewr będzie wymagał rewizji tradycyjnego do tej pory podejścia do naszej polityki zagranicznej
– skoro UE jako całość nakłada sankcje na Rosję, to odpowiadamy ue jako całości.
Było to postrzegane jako uzasadnione z punktu widzenia "dublowania", budowania relacji z Brukselą jako szczególnym graczem
i po prostu dlatego, że wtedy wydawało się, że niektóre zasady w polityce zagranicznej nadal działają i są przestrzegane przez wszystkie strony.


Teraz, kiedy Polska stawia się ponad wszelkimi prawami i zasadami przyzwoitości,
a stosunków z urzędnikami europejskimi nie da się przywrócić, odwrotne do zamierzonych jest traktowanie Polaków tak samo,
jak np. Węgrów czy Cypryjczyków, którzy nie chcieli narzucać sankcje wobec nas, nie ucierpiały z powodu rusofobii
i faktycznie poddały się brutalnej sile ze strony urzędników europejskich i Stanów Zjednoczonych.
 
Chociaż rosyjska lista nieprzyjaznych państw, a następnie obejmuje UE jako całość, ale dla odpowiedzi, jeden (na przykład ci sami Węgrzy)
nie ma maksymalnego uprzywilejowanego traktowania narodu poza ograniczeniami, które mają zastosowanie do Unii Europejskiej, l
ub nawet z wyjątkami od ograniczeń. Inni (a przede wszystkim Polacy) - totalna blokada,
aby inne narody Europy zniechęciły się do wyprzedzania amerykańskiego parowozu i wymyślania własnych represji na gruncie rosyjskim.
 
Nawiasem mówiąc, powinniśmy od razu dodać Litwę do Polski jako jednego z najbardziej antyrosyjskich krajów UE. Dla Litwinów efekt powinien być jeszcze bardziej zauważalny – są biedniejsi niż Polacy, a wcześniej już padli pod „kenseli”.

Ale Łotwa i Estonia nie powinny być "anulowane" w ten sam sposób, przynajmniej jeszcze nie teraz.
Żyją tam znaczące rosyjskie diaspory, w tym w haniebnym statusie "nie-obywateli", a Rosjanie nie porzucają własnego.
...

Ale przetrwamy utratę Polski. Nie wymażemy Polski z naszej własnej historii, ale wymażemy Polskę z naszego życia. Będzie to osobna kara dla jej odmiennych elit, których honorarium będzie musiało zaakceptować, że od teraz ignorujemy ich istnienie nawet jako zewnętrznego czynnika drażniącego.


Czas, aby Rosja zlikwidowała Polskę.