Nie pisałem od tygodnia, bo uznałem, że moje bezpośrednie informacje wywołują nielogiczne komentarze i porównania.
Nie pisałem od tygodnia, bo uznałem,
że moje bezpośrednie informacje wywołują nielogiczne komentarze i porównania.
Dzisiejszy post Kmiecia też zaowocował burzą domysłów.
Jeżeli czytacie tego posta to znaczy, że żyjecie.
Co oczywiście nie znaczy, że uwierzycie, że ja żyję.
Może jakiś automat go napisał?
Albo włamywacz na moje konto?
Ale do rzeczy.
Jak jest w centrum kwarantannowym po tygodniu?
Na zewnątrz wilgotno i gorąco, ponad 35 stopni.
Siedzę w pokoju , pewnie trudne do uwierzenia, schłodzonym przez klimę do 22 stopni.
W ubiegłym tygodniu sensacją medialną była ucieczka trzech aborygeńskich nastolatków.
Próbowano w mediach rozkręcić ich poszukiwania do ogólnoaustralijskiej obławy policyjnej.
Faktycznie skończyła się po kilku godzinach.
Mieszkańcy ośrodka kwarantannowego nie zauważyli ruchów wojska ani nie zaostrzono regulaminu pobytu.
A przecież świat wstrzymał oddech:
"Zgodnie z bardzo ograniczonymi fragmentami tego wysoce tajnego zapisu, który można otwarcie omawiać między różnymi ministerstwami, członkowie Rady Bezpieczeństwa są skupieni na dokumencie przygotowanym przez Służbę Wywiadu Zagranicznego ( SVR ) związanym z wydarzeniem znanym obecnie jako „ Wielki Ucieczka z australijskich obozów koncentracyjnych Covid ” —ucieczka z obozu koncentracyjnego Covid w Australii przez 3 aborygeńskich nastolatków w wieku 15, 16 i 17, którzy zostali umieszczeni w obozie po tym, jak zostali oznaczeni jako bliscy kontaktowi osoby pozytywnej na Covid – ucieczkarozpoczęcie ogólnokrajowej obławy, w wyniku której schwytano i aresztowano trzech nastoletnich chłopców – i których ucieczka z tego obozu koncentracyjnego wCovid, jak ujawniają analitycySVR, nastąpiła, gdy wszyscy trzej ci rdzenni nastoletni chłopcy „skoczyli jednym skokiem ” o5 metrów(16- stopy) ogrodzenie – dokładne tłumaczenie z „ odinochnyy pryzhok na 5 metrov ” pojawiający się w tym transkrypcji."
Skoczyli 5 metrów...
Biłbym brawo dla tych supermocnych.
Jest mały problem.
W Howard Springs nie ma tak wysokich ogrodzeń.
Zamieszczam zdjęcie, choć i tak mogę zostać oskarżony o fikcję.
Jestem po drugim teście.
Trzeci we wtorek lub środę.
Mam już zaaprobowany G2G, czyli zgodę na przekroczenie granicy Western Australii.
Przy okazji, w jednym z komentarzy powracających do Australii oceniono jako wyjątkowo nierozsądnych.
I , że jest ich niewielu.
Pewnie znowu nie uwierzycie, ale gdy we wrześniu chcieliśmy kupić bilety na rządowy czarter
z Frankfurtu do Darwin, to nie udało nam się, gdyż były wyprzedane w ciągu 10 minut.
Na zakończenie dzisiejszego postu.
Nigdy nie chwaliłem p(l)ndemii, a pobytu na kwarantannie nie traktowałem jako urlopu.
Zareagowałem jedynie, gdy porównuje się nasze uciążliwości do obozów koncentracyjnych.
Jest to w sumie obraza dla przebywających w prawdziwych obozach.
Katastroficzne opisy są na rękę planistom covidowym- wzmacniają strach i przerażenie.
Szczególnie u ludzi, którzy czytają je siedząc w parkach lub na plażach.
Zamieszczę jeszcze zdjęcia jedzenia codziennego.
Porównajcie sami do jadłospisu w szpitalach w Polsce .
Któryś z komentatorów napisał, abym namawiał swoich bliskich do ucieczki z Australii do Polski.
Na dziś dzień nie mam żadnych mocnych argumentów.
Szczególnie , że z pralni możemy korzystać co 2 dni bez policyjnej eskorty.
Życie Moje i Nasze
(wcześniej Zbigniew1108) PRAWDA W ŻYCIU, ŻYCIE W PRAWDZIE 65 lat minęło.... Do teorii doszło doświadczenie. Zbudowałem swoje "malutkie" państwo polskie. Nawiążę współpracę z "malutkimi" państwami moich Rodaków.