Podróż do Australii przez fakt p(l)andemicznych restrykcji jest aktualnie wyzwaniem psychologicznym, finansowym, logistycznym i medycznym. Po ponad rocznym pobycie w Polsce i oszustwie Qatar Airways , który skasował nam lot we wrześniu, twierdząc, że jest odwołany, a który odbył się zgodnie z planem, kupiliśmy bilety na rządowy lot czarterowy zabierający także osoby "czystej krwi".
My, czyli ja i moja żona, zdecydowaliśmy nie czekać na powrót "starej normalności"
i nabyliśmy znacznie droższy przelot niż normalnie
oraz 14 dniową kwarantannę w Darwin w Northern Territory.
Pierwsze wyzwanie to test PCR, który mierzy to, czego nawet ich twórca nie przewidział.
W czwartek o 8.00 meldujemy się w warszawskim laboratorium Helisa.
Uprzejma i delikatna pracownica pobiera wymazy.
Kilka godzin oczekiwania. Po południu mamy wyniki.
Oba negatywne.
Karpaty na Ukrainie
W piątek wylatujemy do Istambułu.
Pierwszy stres przy odprawie.
Sprawdzałem, ze nie potrzebujemy wizy do Turcji.
Ale nie doczytałem o konieczności wypełnienia ankiety, że lecę do Turcji.
Przy kontuarze uruchamiamy komputer, aby wysłać ankietę elektronicznie,
bo papierowej deklaracji nie przewidziano.
Przy pomocy dwóch panów z obsługi odprawy, Turka i Polaka, wysyłamy ankietę,
i ... zyskujemy bonusa- dzięki inicjatywie polskiego pracownika,
nasz bagaż zostanie nadany bezpośrednio do Darwin.
Unikniemy odbierania i nadawania ciężkiego bagażu w Istambule.
Lot do Darwin wypełniony spaniem.
Lądujemy o 15.20 i buch , jak gorąco, uf, jak wilgotno...36 stopni.
Autobusem jesteśmy dowiezieni do Centre for National Resilience in Howard Springs.
Ponad godzinę spędzamy w pojeździe, bo ulewa uniemożliwia procedurę zakwaterowania.
Każdy otrzymuje samodzielny pokój z łazienką.
Czysto, wygodnie.
Wieczorem personel przywozi jedzenie na następny dzień.
Sobota godzina 8.30 pierwszy z przewidzianych trzech testów PCR.
I znowu miły drobiazg.
Delikatne pobrane wymazy przez panią, która, słysząc naszą polska rozmowę,
mówi "cześć, ja też jestem Polką".
Życie Moje i Nasze
(wcześniej Zbigniew1108) PRAWDA W ŻYCIU, ŻYCIE W PRAWDZIE 65 lat minęło.... Do teorii doszło doświadczenie. Zbudowałem swoje "malutkie" państwo polskie. Nawiążę współpracę z "malutkimi" państwami moich Rodaków.