Bardzo popularna starotestamentowa, judaistyczna propozycja zrozumienia człowieka i bardzo mocno zadomowiona w polskich umysłach.
Stała się bezrefleksyjną "prawdą oczywistą ".
"jesteś prochem, w proch się obrócisz"
Cóż może chcieć dla siebie taki " człowieczy proszek "?
Albo dla innego "proszka"?
Wielu mówi Ci powyższą "prawdę".
Celebruje ją i uważa za godność ludzką i chwałę poznania.
Ja natomiast powiadam Ci,
że z nieba powstałeś i w niebo się obrócisz...
To zdanie jest antywirusem oczyszczającym Twój umysł.
Uruchamiaj go tyle razy, ile zdołasz.
"z nieba powstałeś i w niebo się obrócisz..."
Wyraźnie zobaczysz hipokryzje tych, co chcą zarządzać Twoim życiem.
Zadziwisz się, że akceptowałeś ich egoistyczne cele.
"z nieba powstałeś i w niebo się obrócisz..."
Poczujesz wewnętrzny żar topiący łańcuchy umysłowego zniewolenia.
Zaczniesz się cieszyć, że jesteś...dzieckiem JESTEM.
"z nieba powstałeś i w niebo się obrócisz..."
Gdy antywirus będzie Cię oczyszczał z "prochu ",
może przestaniesz tylko gadać o tym, co ktoś powinien zrobić dobrego
i zaczniesz sam to robić.
"...panowie
duza by juz mogli mieć,
ino oni nie chcom chcieć!..."
"z nieba powstałeś i w niebo się obrócisz..."
Zrozumiesz także, że dopóki Polacy -"proszki" będą w gigantycznej większości ,
pasożyty polityczni będą żerować na ich pracy.
Twoje wysiłki naprawy Rzeczpospolitej muszą pójść na marne.
I żaden 'wódz," ani partyjny czarodziej, tego nie zmieni...
"z nieba powstałeś i w niebo się obrócisz..."
Witaj, bratnia duszo....
Zdarzają się przecież w życiu takie chwile,
jak opisane w dwóch anegdotach ( A.de Mello)
Pierwsza:
Pewien człowiek znalazł jajko orła.
Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie.
Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt i wyrósł wraz z nimi.
Orzeł przez całe życie zachowywał się jak kury z podwórka,
myśląc, że jest podwórkowym kogutem.
Drapał w ziemi szukając glist i robaków. Piał i gdakał.
Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu.
No bo przecież, czyż nie tak właśnie fruwają koguty?
Minęły lata i orzeł zestarzał się.
Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą, na czystym niebie wspaniałego ptaka.
Płynął wspaniale i majestatycznie wśród prądów powietrza,
ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami.
Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony.
- Co to jest? - zapytał kurę stojącą obok.
-To jest orzeł, król ptaków - odrzekła kura.
- Ale nie myśl o tym, Ty i ja jesteśmy inni niż on.
Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał.
I umarł wierząc, że jest kogutem w zagrodzie.
Druga :
Historia o lwie, który napotyka stado owiec, pośród których
ze zdumieniem spostrzega lwa.
Takiego, który od maleńkości wychowany był przez owce.
Beczał jak owca i poruszał się jak owca.
Nasz lew ruszył wprost ku niemu, a kiedy „owczy lew” stanął przed nim, drżał na całym ciele.
Lew zapytał go: - Co robisz pośród tych owiec?
A lew-owca odpowiedział: - Jestem owcą.
- Nie. Nie jesteś. Pójdź ze mną.
Zaprowadził lwa-owcę do stawu i powiedział: - Spójrz!
Gdy lew-owca zobaczył swe odbicie w wodzie, wydał z siebie potężny ryk
i w tym momencie dokonała się przemiana.
Nigdy już nie był taki, jak kiedyś.
Z "prochu powstałeś", jak gdacze kura,
czy "z nieba powstałeś i w niebo się obrócisz...",
w odkryciu czego bez zawiści pomaga lew ?
Życie Moje i Nasze
(wcześniej Zbigniew1108) PRAWDA W ŻYCIU, ŻYCIE W PRAWDZIE 65 lat minęło.... Do teorii doszło doświadczenie. Zbudowałem swoje "malutkie" państwo polskie. Nawiążę współpracę z "malutkimi" państwami moich Rodaków.