Jeżeli Pismo Święte stanie się tylko świetnym pismem, a taki spektakl grany jest na Zachodzie, to globalny teatr polityczny w 2016 może nas bardzo zaskoczyć...

 

 "W Starym Testamencie nie ma ani słowa o BOGU..."

 Skąd taka teza?

Nie jest ona wynikiem moich badań .

 Znalazłem ją w internecie.

Może przypadkowo, a może jako urzeczywistnienie"szukajcie a znajdziecie"?

 

 

Są dwie przyczyny napisania tej notatki.

Pierwsza, że emocje na temat zapisów biblijnych przypominają mi emocje na meczach piłkarskich .

Tylko, że zamiast piłką  gra się  słówkami - kto lepiej pamięta lub ciekawiej kojarzy starożytne wersety

Druga , że od pewnego czasu zastanawiam się  nad różnicą między mądrością a wiedzą.

Gdy zajrzałem  do tekstu na ten temat  zawartego w księdze Koheleta , zrobiło mi się .... smutno.

"Marność nad marnościami.I wszystko marność".

 Mądrość marnością!?

Tego się nie spodziewałem.

Intuicja podpowiedziała mi , aby jeszcze pogrzebać.

I znalazłem.

W polskiej wikipedii:

"Słowo marność (łac. vanitas), pochodzi z łacińskiego przekładu drugiego wersetu księgi (vanitas vanitatum et omnia vanitas - marność nad marnościami i wszystko marność)(Koh 1,2).(...)

W wersji hebrajskiej do czynienia mamy ze słowem hewel, którego najlepszym tłumaczeniem jest (przemijanie). Parafraza więc brzmiałaby przemijanie nad przemijaniem; wszystko przemija. Tłumaczenie tych słów w Przekładzie Ekumenicznym brzmi: ulotne, jakże ulotne, wszystko jest takie ulotne. Przyjęcie tej nie utartej w mowie potocznej wersji często pomaga spojrzeć na całość księgi nie tylko, jako tekst o tym, iż wszystko jest pozbawione sensu, na co wskazywać by mógł słynny aforyzm vanitas vanitatum (...).

 

Mądrość przemija ---jest ulotna----nietrwała .

Są to zdania do zaakceptowania w odróżnieniu, że byłaby tylko marnością.

 

Ale pojawiło się też  pytanie, ile jest jeszcze takich "nie utartych w mowie potocznej" wersji prawd bożych?

Przygoda z mądrością ponownie przypomniała mi odkrycie,

 że entuzjaści z biblijnego kółka literackiego dyskutują nie o słowach BOGA,

 a o słowach zapisanych przez tłumaczy lub dodawanych /pomijanych przez kopistów.

 

Grzebałem więc dalej..

Nie ukrywam, że polskojęzyczne portale nie są zbyt odkrywcze.

Wyznanie wiary w "świętość" lub w jej brak dominuje nad refleksją  kiedy , w jakich językach,

 dla kogo, w jakim celu  były zapisywane i propagowane teksty Starego Testamentu.

 

Z tym większym zaciekawieniem "wygrzebałem" dwie części prelekcji Maurio Biglino,

włoskiego tłumacza , wieloletniego pracownika katolickiego wydawnictwa Edizioni San Paolo.

W pewnym momencie swojej pracy postanowił podzielić się swoimi wątpliwościami...

Skończyło się  utratą stanowiska ...

Co jest oczywiste w sytuacji, gdy twierdzi się, że w Starym Testamencie nie ma ani słowa o Bogu, za którego teolodzy każą uznawaćniskiej rangi  wojownika Elohim  o imieniu Jahwe.

Strażnicy moralności katolickiej posunęli się jednak  do usuwania nazwiska swojego współpracownika z grona autorów wydanych wcześniej książek.

To już jest świństwo...i fałszowanie dokumentacji.

Na szczęście amerykańskie biblioteki  zachowały autentyczne noty wydawnicze.

 

Jestem bardzo ciekawy , co polscy apologeci Pisma Świętego Starego Testamentu , zarówno chrześcijanie watykańscy jak i nie watykańscy odpowiedzą na dosłowne tłumaczenie tekstów dokonywane przez wspomnianego M.Biglino.

Przykładowy fragment:

W V Księdze Mojżeszowej w. 32 Mojżesz mówi do ludu bardzo zagniewany: "Składali ofiary dla Shedim (?), którzy nie należą nawet do Elohim" - czyli oddali się w służbę osobnikom, którzy w hierarchii "bogów" stali dużo niżej od Elohim. Dalej: "Zaczęli służyć Elohim/Bogom, których nawet nie znali; Bogom nowym, przybyłym niedawno, którzy wasi ojcowie nawet nie znali". Czyli - istnieli Elohim, którzy nie mając przyznanych dla siebie żadnych ziem [przyznanych przez tych, którzy stali wyżej w hierarchii], sami udawali się na poszukiwania ziem do zagarnięcia i ludów tam zamieszkujących, których brali sobie w "służbę". I Mojżesz mówi otwarcie - "Oddaliście się w służbę Elohim, którzy dopiero co przybyli, których wasi ojcowie nawet nie znali, zupełnie nowi...". [W tłumaczeniach "dla mas" każdy z Elohim, który był przeciwko Jahwe - a właściwie każdy poza nim samym, był zamieniany w "demona" lub w potwora. Wersja polska, V Ks. Mojż. wers 32,17: "Składali ofiary DEMONOM, które nie są bogami; Bogom, których ojcowie wasi nie znali; Nowym, które nie dawno się pojawiły." Warto zauważyć, że tłumaczący raz nazywają tych innych Elohim "demonami", a w następnym wersie "Bogami". Tak to jest, jak się fałszuje tłumaczenia.]

 

Zamieszczam  dwa filmy z napisami polskimi.

Nie dowiesz się z nich w KOGO lub CO  masz wierzyć lub nie.

To decyzja /wybór osobisty.

Filmy streszczają pracę badawczą Maurio Biglino.

Mam nadzieję, że moi rodacy, gdy zechcą się wypowiedzieć, zaprezentują równie wysoki poziom merytoryczny.

Treści z filmu w innym świetle stawiają oficjalne, szokujące np. o obcych,ich nawracaniu, wypowiedzi funkcjonariuszy watykańskich...lub astronomiczne zainteresowania jezuitów.

 

Jeżeli Pismo Święte stanie się tylko świetnym pismem, a taki spektakl grany jest na Zachodzie,

 to globalny teatr polityczny w 2016 może nas bardzo zaskoczyć...

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=DZBl-fjNQNU

 

https://www.youtube.com/watch?v=0MM0a6DkWPs&feature=youtu.be%26hl=en%26fs=1%26rel=0