... postarałem się uwzględnić zmęczenie " materiału ludzkiego " . Oprócz myślenia o polityce , aferach , szpiegach , ludzie chcą jeść , spać , bawić się ... Tak przejawia się natura ludzka nawet w okresach najtragiczniejszych...
W planowaniu działania jednym z najważniejszych zagadnień jest prawidłowe ocenienie możliwości realizacyjnych . Często najpiękniejsze pomysły upadają , bo nie można było kupić odpowiednich materiałów, , wykonawcy się opóźnili , albo ostatecznie okazywało się , że nie ma chętnych na dany produkt lub usługę .
I na nic zdają się narzekania , że świat nie zrozumiał naszych wspaniałych idei....
Również należy brać pod uwagę , że człowiek jednego dnia ma mnóstwo energii , tak , że góry by przenosił ,
a w innym okresie wpada w apatię i nic mu się nie chce ...
Jak to zgrać ? Pomysł , środki , wykonanie ...
W mojej propozycji sposobu działania : jedna minuta dziennie , jedna godzina tygodniowo ,
jeden dzień w roku , postarałem się uwzględnić zmęczenie " materiału ludzkiego " .
Oprócz myślenia o polityce , aferach , szpiegach , ludzie chcą jeść ,spać , bawić się ...
Tak przejawia się natura ludzka nawet w czasach najtragiczniejszych jak np. zaborów lub okupacji ...
Nie wymyślam więc nic nowego .
Staram się jedynie uwzględnić to , co jest , które zawsze musi być wzięte pod uwagę w tym ,
co chciałbym , aby było .
Po tym wstępie przechodzę do opisu trzeciej części metody tj. jeden dzień w roku .
Przez 55 tygodni będziemy pozyskiwać zwolenników bycia wolnymi od podatku dochodowego .
I raz w roku proponuję zorganizować świętowanie w tym gronie przy ognisku , piwie , kiełbaskach ...
Może muzyka , śpiew .... Na pewno z radością i poczuciem wolności ...
Koszt takiej imprezy na świeżym powietrzu ?
Przyjmijmy , że w ciągu roku pozyskaliśmy 55 wyborców .
Piwo + kiełbaska ( 2zł + 3zł) x 55 osób = 275 zł.
Wydatek relatywnie nie duży. Korzyści przeogromne .
Sprawdzamy nasze umiejętności jako organizatorów . Bardzo przydatne w dalszej działalności politycznej .
Tworzymy platformę ,tfu , przepraszam , przestrzeń dla relacji wspólnotowych .
I mamy ekstra możliwość zaproszenia nie tylko wybitnych mężów stanu ,
ale również Polaków skromniejszych , często zakompleksionych , co nie znaczy , że mniej wartościowych .
Dodatkowo możemy otworzyć się na lokalnych pijaczków , szarą strefę , bezdomnych ....
Zyskasz doświadczenia nie do zdobycia na żadnych spotkaniach z Panami Korwinem , Michalkiewiczem , Łysiakiem ...
Będziemy mieć szansę odkryć , dlaczego tyle milionów Polaków boi się samych siebie ,
zapija strach przed przyszłością , nie rozumie manipulowania ich życiem ...
Nie z gazet , ale z pierwszej ręki ..
To , że ktoś im zaproponuje piwo i kiełbaskę za darmo , bez warunków wstępnych ,
będzie dla nich jak grom z jasnego nieba.
I , gwarantuję , że zobaczysz nie jedną łzę wdzięczności , że dostrzegłeś w nich człowieka .
Może syna marnotrawnego , może trędowatego , a może tych , co na rozstajach kazał OJCIEC NIEBIESKI zapraszać na ucztę weselną ....
A może ofiary zmowy banksterskiej , komorniczej , prokuratorskiej ...
Jak ważne jest przeżywanie świętowania , a nie tylko marzenie o pięknie relacji ludzkich ,
doświadczyłem w czasie wigili 2009 roku w Adelaidzie .
Przytoczę opis z mojego osobistego bloga :
"...Mam nadzieję , że to jest tylko moje jednostkowe odczycie . Zarówno w Australii jak i w Polsce nie widzę radości w oczach , gestach ludzi . Nawet spotkania wigilijne stały się " bezpłciowe " . Oczywiście nikogo nie oskarżam. Zachowania regulują media . Dlatego świętujemy , bo szefowie mediów uznają ,że gwiazdka , mikołaje , prezenty są "nam" potrzebne . Refleksja filozoficzna lub religijna zeszły na bardzo daleki plan .
Mnie się w tym roku wigilia bardzo udała. Nie kupowaliśmy z Pawłem jedzenia na kilkanaście potraw.
Postanowiliśmy usunąć drobne usterki w domu , odkurzyć , małe pranie...czyli , aby było czysto .
Taki ma być cały rok , jaki dzień wigilijny. Kolacje zaplanowaliśmy spożyć w pobliskiej restauracji ,
serwującej dania kuchni indyjskiej.
Wieczorem , gdy się ubierałem , syn spytał , czy możemy zaprosić jego kolegę , Chińczyka z Malezji .
Znam chłopca ,więc bez wahania wyraziłem zgodę . Chociaż już nie będziemy gadać tylko po polsku .
Paweł z kolegą czekali na mnie przed domem. I..... następna niespodzianka . Przyjechał na motocyklu młody Aussi do sąsiada , którego akurat nie było w domu. Paweł zasugerował mi po polsku , że chciałby zaprosić owego motocyklistę , którego trochę znał . Ponieważ ja byłem "kasą" na kolację ,więc potrzebował mojej zgody. Widząc moje niezdecydowanie , dorzucił argumenty , że młodzieniec jest biedny , że nie ma pracy , że studiuje....O.K. pomyślałem . Po raz pierwszy w życiu zaprosimy do stołu ubogiego , niespodziewanego człowieka . Paweł był wyraźnie zadowolony , gdy zaskoczonemu Aussii tłumaczył , że zapraszamy go na wigilijną kolację zgodnie ze starodawnym zwyczajem , że w Polsce wigilia ma wyjątkowe znaczenie i jest bardziej celebrowana niż świąteczne obiady....To była jedna z najmilszych wigilii. Toasty za przyszłość młodych i ich pomyślność , rozmowa o światowej polityce , o roli Chin i Indii w zawłaszczaniu Australii....o Słowianach , którzy są ubodzy , mimo zajmowania największego terytorium na świecie...Atmosfera miała pewną magiczną nutę -indyjskie jedzenie , australijskie miasto , międzykontynentalne towarzystwo .
Naprawdę będę się starał w przyszłości , aby na tym dodatkowym miejscu przy wigilijnym stole pojawiał się jakiś niespodziewany człowiek . To warto przeżyć naprawdę a nie tylko symbolicznie . ...."
Wracając do głównego tematu postu .
275 złotych , może 300 lub 500 . To będą jedne z lepiej wydanych pieniędzy w Twoim życiu .
W Polsce , ze względów klimatycznych , radzę świętowanie organizować w okresie czerwiec / lipiec .
Odpadają problemy z pomieszczeniami , szatniami na ubrania , ogrzewaniem ...
Jedną minutą dziennie myślę pozytywnie o zwycięstwie w wyborach .
Jedną godziną tygodniowo przznaczam na uwolnienie kolejnej osoby od obroży podatkowej .
Jeden dzień w roku świętujmy w lokalnej grupie zwolnników wolności od "pańszczyzny " .
Tak zbliżamy się do celu realizowanego systematycznie przez cztery lata .
Ps.
Ja planuję świętowanie zorganizować u siebie na Pomorzu na przełomie czerwca / lipca .
Już dzisiaj zapraszam chętnych , ale szczegóły dopiero w połowie czerwca 2012 .
Życie Moje i Nasze
(wcześniej Zbigniew1108) PRAWDA W ŻYCIU, ŻYCIE W PRAWDZIE 65 lat minęło.... Do teorii doszło doświadczenie. Zbudowałem swoje "malutkie" państwo polskie. Nawiążę współpracę z "malutkimi" państwami moich Rodaków.