Nawet powszechność jego celebracji przez większość Polaków nie czyni go szczególnie "polskim".
Różne myśli przychodzą do głowy ludziom w okresie gorączki watykańskiego święta Nocy Bożego Narodzenia.
Np.
Marek Migalski @ mmigalski 22 grudnia
"Pytanie serio i bez zbędnego antyreligijnego hejtu: dlaczego świętujemy dzień narodzin Jezusa, a nie jego poczęcia? Wszak wg Kościoła człowiekiem jest się już na 9 miesięcy przed przyjściem na świat. Ktoś potrafi to wytłumaczyć bez urażanie uczyć religijnych i zdrowego rozsądku?
W zasadzie pytanie nie pozbawione racjonalności,
bowiem Watykan ustanowił np. 8 grudnia święto nie narodzin
lecz Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny.
Również pytania może budzić maniera zachwytów nad "polskością" świąt Bożego Narodzenia.
Moim zdaniem, zupełnie bezpodstawna.
Fakt, że w Polsce święto to usankcjonowane jest przez prawo państwowe nie stanowi wyjątku w cywilizowanym świecie
Nawet powszechność jego celebracji przez większość Polaków
nie czyni go szczególnie "polskim".
W innych krajach jest podobnie, ale przecież nie stosujemy metafor " austriackie", "niemieckie", "włoskie" , "brazylijskie"...
Nie chcę zaburzać samozadowolenia rodaków wyznania rzymskokatolickiego podkreślaniem faktu kontynuacji w czasie wieczerzy wigilijnej tradycji wyrosłej w okresie sprzed dominacji kościelnej. lecz uważam, że korzystne dla uczciwości osobistej jest, aby w czasie nocy z 24 na 25 grudnia pamiętali, że obchodzą święto watykańskie .
(...)
Nie jest to oczywiście żaden powód do zakłopotania.
Przecież - np. w Sejmie i nie tylko - celebrowane są różne święta .
Jeszcze bardziej śródziemnomorskie.
Jednak, czy naruszę dobre obyczaje, prosząc o wstrzemięźliwość w nazywaniu takich świąt
"tradycyjnie polskimi" ze wzmocnieniem "patriotycznymi"?
Życie Moje i Nasze
(wcześniej Zbigniew1108) PRAWDA W ŻYCIU, ŻYCIE W PRAWDZIE 65 lat minęło.... Do teorii doszło doświadczenie. Zbudowałem swoje "malutkie" państwo polskie. Nawiążę współpracę z "malutkimi" państwami moich Rodaków.