Czy szedłem z jakimś nastawieniem? Tak. Że podobno jest to film antykościelny, prymitywny, antypolski itd.

 

 

Że nie powinien dostać żadnej nagrody, a katolicy powinni odmawiać różaniec, aby odpędzić szatana , masonów itd.


Po projekcji siedziałem długą chwilę nie słysząc końcowych akordów muzyki.


Ten film jest o klerze...

Ale także o biznesmenach załatwiających przetargi przed przetargami, 

Wiernych katolickich skorych do szybkiego linczu i jeszcze szybszego  płaczu...

Jest o władzy bez znieczulenia kościelnych mężczyzn i kobiet...

I przetrąconych w dzieciństwie kręgosłupach etycznych ...

Jest o Polsce katolickiej, esbeckiej a  także o sposobie na karierę

 w Watykanie...


Nie jest to paszkwil na polskość ani rocznicę niepodległości, 

jak dzisiaj przekonuje jeden z  blogerów


Wbrew histerii niektórych środowisk  scenariusz jest ,  moim zdaniem, bardzo delikatny...dla kościoła rzymskokatolickiego

Producent nie szukał taniej sensacji...

Pedofilia jest obecna , ale nie mniej istotne są inne warstwy tragedii mężczyzn uwikłanych w żądze władzy, pieniędzy 

lub nie umiejących poradzić sobie z rozczarowaniem fałszem podwójnej moralności.


Chcesz filmu akcji?

Rozczarujesz się.


Masz 50, 60 lat i chcesz przemyśleć nasze "stracone pokolenie" Polaków, to idź na "KLER".


Nie rozczarujesz się ...