Zaczął się sezon obietnic... i ewangelizowanie, że silny dąb może wyrosnąć w ciągu trzech miesięcy...

 

 

 

Coraz więcej w internecie "wstępniaków" o kandydatach na kandydatów (KnK)

Czas jest określony...W skrajnym przypadku może wystapić konieczność zgłoszenia KnK   do " uczciwej" PKW najpóźniej do  19 marca 2015 roku. Kalendarz wyborczy w wyborach prezydenckich ustala marszałek Sejmu, a PKW ten kalendarz opiniuje. Na zarządzenie wyborów "rzetelny" Radosław Sikorski ma czas od 6 stycznia do 6 lutego 2015 r.

Zgodnie z konstytucją wybory prezydenta Rzeczypospolitej zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta. Zaprzysiężenie Bronisława Komorowskiego odbyło się 6 sierpnia 2010 roku.
W czasie wskazanym przez ustawę zasadniczą przypadają trzy niedziele, kiedy musi się odbyć pierwsza tura; poza 10 i 17 maja, także 3 maja.
Według Kodeksu wyborczego zawiadomienie o utworzeniu komitetu musi być zgłoszone do PKW najpóźniej w 55. dniu przed dniem wyborów. Nazwi
ska kandydatów muszą być zgłoszone 10 dni później, w 45. dniu przed wyborami. 


 Jeśli wybory odbyłyby się 10 maja, kandydaci musieliby być zgłoszeni do 26 marca; jeśli pierwsza tura wyborów odbyłaby się tydzień później, 17 maja - termin zgłaszania kandydatów mijałby 2 kwietnia. A jeśli 3 maja , to termin zgłoszenia upływałby właśnie 19 marca...

W zasadzie obecnie jest tylko jeden potencjalny KnK, który nie przespał ostatnich kilku lat. Bronisław Komorowski przez sam fakt bycia prezydentem wdrukowywał się w świadomość wyborców jako naturalny kandydat. Pozostałe osoby, których nazwiska pojawiają się na giełdzie , w minimalnym , albo zerowym, stopniu starały się wykorzystać okres międzywyborczy na promowanie siebie jako lepszego prezydenta.
 



Oficjalni KnK--- Andrzej Duda, Janusz Palikot, Włodzimierz Korab-Karpowicz, Zbigniew Stonoga,  czy nieoficjalni : Janusz Korwin Mikke, Artur Zawisza, Dariusz Kosiur i inni , których z każdym przedświątecznym dniem będzie wiecej, zachowują się, jak niektórzy studenci przed sesją egzaminacyjną.. .Balanga w semestrze i modlitwa o...dobry wynik. Adresatami modlitw będą bez wątpienia Matka Boska ( czytaj Radio Maryja ), Bóg Bezpieczeństwa ( bez zmian, adresatem są służby specjalne ) , Bóstwa Prawdy Obj ( poszczególne telewizje , w zasadzie , to każda stacja powinna mieć swojego KnK)...

Dla kandydatów na kandydatów kampania prezydencka może być jedynie okazją promocji osoby, środowiska, pomysłu... Rzeczywiście , jak napisał jeden z blogerów " nie zawsze pieniądze są najważniejsze ", bo niektórzy miliarderzy nie zostawali prezydentami np.David Rockefeller i Ross Perot...Może dlatego , że jacyś inni miliarderzy wygrywali ??? Takie igraszki pomiędzy narcystycznymi miliarderami...

Osobiście jednak uważam , że skoro państwami rządzą struktury kompleksu militarno-farmaceutycznego( w skrócie struktura ponadprawna), co udowadniają skutecznie media alternatywne, to ZAWSZE musi wygrać ich zaufany człowiek... Chyba, że nie rządzą? Wtedy gra jest inna...
Pozostaję przy konserwatywnej tezie o współczesnej polityce... Wszelkie zmiany , oprócz zmian zachodzących w świadomości ludzkiej wywoływanych zgodą na boską interwencję, są implikacjami konfliktów pomiędzy różnymi grupami tworzącymi strukturę ponadprawną...

 Na portalu NEON24 rozpoczęła się dyskusja o prawyborach spośród KnK za pomocą głosowania , ale nie klikaniem , lajkami , ale funduszami "zapaśników". Ten, który zdobywa najwięcej 10 ZŁOTOWYCH wpłat staje się kandydatem wszystkich uczestniczących w prawyborach...Pomysł ciekawy i realny do przeprowadzenia...Potrzebny jest jednak człowiek , który podejmie się organizacji takich prawyborów.

Znam taką osobę, ale nie dostrzega ona jeszcze korzyści politycznych z bycia reżyserem gry sztabowej PREZYDENT 2015.

Jest dużo potencjału organizacyjnego rozproszonego po całym kraju. Stacje telewizyjne mogą mieć poważnych konkurentów... Wymienię środowisko młodych ( z mojej perspektywy wiekowej Demokratów Bezpośrednich , którzy zastanawiają się :

"... Komu (...) DB powinna zaproponować kandydowanie na urząd prezydenta Polski?
Demokracja Bezpośrednia ma zasoby, aby bez problemów zebrać 150 tys. podpisów i zagwarantować rejestrację kandydata na prezydenta. Mamy oddanych sympatyków i działaczy w całym kraju, którzy będę stanowić sztab i ogólnopolski zespół mogący prowadzić kampanię prezydencką. Mamy siły i środki na kampanię ogólnopolską.
 Kandydat nie musi zostać członkiem naszej partii, zależy nam wręcz aby był bezpartyjny. Obecnie nie mamy takiego kandydata..."( wytłuszczenie Z.J.)

To jest właśnie owoc czteroletniego "czekania " na "może objawi się wódz"...

Czy Polakom nie jest teraz bardziej potrzebny kompetentny organizator i zarządca naszej polskiej , wspólnej własności  niż "wódz" , co poprowadzi "na Kowno, Kijów , lub Moskwę" ?